Wyspa Spinalonga

      Brak komentarzy do Wyspa Spinalonga

Gdy odwiedzam Grecję, nieustannie zadziwia mnie bogactwo historii i tajemnic, jakie kryje ten kraj. Jedno z miejsc, które pozostawiło na mnie wyjątkowo silne wrażenie, to Wyspa Spinalonga. Leżąca u wybrzeży Krety, Spinalonga była ostatnią kolonią trędowatych w Europie. Gdy postawiłem stopę na tej opuszczonej wyspie, otoczyła mnie aura dawnej tragedii, a zarazem fascynacji historią ludzi, którzy kiedyś na niej żyli. Tak blisko zasobnej Krety, a tak daleko od innych. W niektórych z opuszczonych budynków wydawało mi się, że czułem obecność dawnych mieszkańców – jakby wyspa wciąż żyła ich wspomnieniami.

W moim doświadczeniu wyspa ta pozostaje jednym z najbardziej niezwykłych miejsc, które miałem okazję odwiedzić. Podróż na Spinalongę nie jest zwykłą wycieczką turystyczną – to zanurzenie się w pełne emocji dzieje, które wciąż rezonują w jej murach. Gdy przemierzałem ścieżki dawnej kolonii trędowatych, trudno było mi nie odczuć głębokiej refleksji nad ludzkim cierpieniem, izolacją, ale też nad niezwykłą odpornością, którą musieli wykazywać się mieszkańcy tego miejsca.

O czym będzie ten artykuł?

W dalszej części artykułu przyjrzymy się historii i atmosferze tej niezwykłej wyspy. Oto, co znajdziesz poniżej:

  1. Ostatnia kolonia trędowatych w Europie – jak wyglądało życie na Spinalondze i dlaczego wyspa stała się azylem dla osób cierpiących na trąd.
  2. Fascynująca historia wyspy Spinalonga – dowiesz się co działo się na Spinalondze zanim stała się kolonią trędowatych.
  3. Rejs na Spinalongę – krótki opis podróży na wyspę i jak najlepiej ją zaplanować.
  4. Zwiedzanie wyspy – co warto zobaczyć na miejscu i na co zwrócić uwagę.

Ostatnia kolonia trędowatych w Europie

Najbardziej znana i zarazem najtragiczniejsza historia Spinalongi rozpoczęła się w XX wieku. W 1903 roku władze greckie podjęły decyzję o przekształceniu wyspy w kolonię dla osób chorych na trąd. W tamtych czasach trąd, znany również jako lepra, był chorobą, która budziła powszechny strach. Osoby zarażone trądem były odizolowywane od społeczeństwa, a ich życie zmieniało się w piekło społeczne i emocjonalne.

Spinalonga stała się azylem, ale też więzieniem dla trędowatych z całej Grecji. Chorzy byli przewożeni na wyspę i zmuszani do życia w izolacji, oddzieleni od swoich rodzin i przyjaciół. Kolonia na Spinalondze była jednym z najdłużej funkcjonujących miejsc tego typu w Europie, a jej mieszkańcy, choć cierpieli fizycznie, starali się stworzyć coś na kształt normalnego życia w tych skrajnie trudnych warunkach.

Wyspa była domem dla setek trędowatych, którzy starali się przetrwać i budować społeczność, pomimo ciągłego bólu i odrzucenia. Powstały sklepy, kawiarnie, a nawet szkoła. Na Spinalongę przybywali także lekarze i wolontariusze, którzy próbowali ulżyć cierpiącym. Jedną z takich postaci był doktor Epaminondas Remoundakis, który walczył o prawa chorych i starał się poprawić warunki życia na wyspie. W moim doświadczeniu, zwiedzanie tych miejsc budzi głębokie emocje – to świadectwo odwagi, wytrwałości i ludzkiej solidarności w obliczu niewyobrażalnych trudności.

Spinalonga od strony morza

Kolonia trędowatych działała aż do 1957 roku, kiedy to leczenie trądu stało się możliwe dzięki nowoczesnym metodom medycznym. Ostatni mieszkańcy opuścili Spinalongę, a wyspa została opuszczona.

Chociaż Grecja obfituje w zabytki antyku i średniowiecza to rzadko kiedy możesz natrafić na miejsce tak przepełnione emocjami. Spinalonga była świadkiem niewyobrażalnego cierpienia, a także prób przetrwania w ekstremalnie trudnych warunkach. Mieszkańcy wyspy tworzyli małą społeczność, która starała się żyć normalnie mimo wszelkich przeciwności. Powstały tu domy, szpital, a nawet kościół, a z czasem – i to jest dla mnie niesamowite – życie na wyspie zaczęło nabierać pewnego rytmu.

Historia wyspy Spinalonga

Historia Spinalongi sięga czasów starożytnych, kiedy to na tym obszarze powstała niewielka osada. Jednak największe znaczenie wyspa zyskała w czasach średniowiecza, w okresie panowania Republiki Weneckiej. Wenecjanie, znani z umiejętności budowania fortec i umocnień, dostrzegli strategiczne położenie wyspy. W drugiej połowie XVI wieku, około 1579 roku, rozpoczęli budowę potężnej twierdzy, która miała chronić północno-wschodnie wybrzeże Krety przed atakami piratów oraz sił tureckich.

Wenecjanie, którzy panowali nad Kretą od XIII wieku, musieli stawić czoła coraz większym zagrożeniom, zwłaszcza ze strony Imperium Osmańskiego. Twierdza na Spinalondze miała kluczowe znaczenie, gdyż jej położenie umożliwiało kontrolę nad zatoką Mirabelo, jednym z najważniejszych punktów strategicznych na wybrzeżu Krety. Forteca była nie tylko silnie ufortyfikowana, ale także wyposażona w nowoczesne jak na ówczesne czasy armaty i działa. To czyniło ją niemal niezdobytą.

Spacerując po murach Spinalongi, można wręcz poczuć atmosferę napięcia, która musiała towarzyszyć obrońcom tej twierdzy. Kamienne fortyfikacje, które przetrwały do dziś, są imponującym świadectwem weneckiej sztuki budowlanej.

Pomimo potęgi weneckiej twierdzy, historia Spinalongi, podobnie jak wielu innych miejsc na Krecie, była naznaczona zmieniającymi się rządami i wpływami zewnętrznymi. W 1669 roku Kreta wpadła w ręce Imperium Osmańskiego po długiej wojnie z Wenecjanami. Jednakże, ku zaskoczeniu wielu, Spinalonga pozostała w rękach Wenecjan przez kolejne dziesięciolecia, aż do 1715 roku. Weneckie garnizony broniły wyspy, a ich żołnierze korzystali z fortecy jako bazy do ataków na osmańskie pozycje na Krecie.

Dopiero w 1715 roku, po ciężkich walkach, twierdza ostatecznie upadła i przeszła pod kontrolę Osmanów. W tym okresie wyspa zmieniła swoje oblicze. Osmańscy żołnierze zamieszkali na Spinalondze, a wyspa stała się częścią większej struktury administracyjnej Krety zarządzanej przez sułtana. Osmańscy osadnicy zaczęli osiedlać się na wyspie, a przez prawie dwa stulecia Spinalonga funkcjonowała jako osmańska osada, w której kwitło życie codzienne, handel i religia. Powstały meczety, a mieszkańcy, mimo swojej izolacji, żyli w miarę normalnym rytmem.

W latach 1903-1957 wyspa stała się kolonią trędowatych. Po zamknięciu kolonii trędowatych, wyspa przez wiele lat pozostawała opuszczona. Stała się miejscem zapomnianym, które nie przyciągało turystów. Dopiero pod koniec XX wieku, wraz ze wzrostem zainteresowania historią i turystyką kulturową, Spinalonga zaczęła ponownie zyskiwać na znaczeniu. Dziś jest to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc na Krecie, przyciągające tysiące turystów rocznie.

Wyspa nie straciła nic ze swojej tajemniczości. Dziś Spinalonga jest symbolem ludzkiego cierpienia, ale także wytrwałości i nadziei. Jej mury, choć milczą, opowiadają historię, która zasługuje na to, by być pamiętana.

Czarna flaga łopocze na wietrze na wyspie Spinalonga

Rejs na Spinalongę

Aby dostać się na Spinalongę, najłatwiej wyruszyć z dwóch głównych punktów: z Eloundy lub z Plaki. Gdy planuję wycieczki na Spinalongę, zawsze preferuję krótszy rejs z Plaki – łódź dociera na wyspę w zaledwie 15-20 minut. Dłuższa trasa z Eloundy jest oczywiście bardziej malownicza, ale trwa kilkakrotnie dłużej. To co wybierzesz zależy od tego, jak bardzo jesteś żądny przygód… albo jak bardzo cierpisz na chorobę morską.

Już płynąc z oddali, można dostrzec charakterystyczne czarne flagi na wyspie. Dawniej były one ostrzeżeniem – sygnalizowały, że zbliżamy się do kolonii trędowatych, miejsca, które każdy chciał ominąć. Dziś czarne flagi mają nieco inny wydźwięk, stanowią symbol historii tego miejsca i przyciągają turystów żądnych niecodziennych wrażeń.

Zwiedzanie wyspy

Na samej wyspie czas zwiedzania wynosi około godziny, co daje wystarczająco dużo czasu, aby w pełni wczuć się w atmosferę tego miejsca. Spinalonga oferuje interaktywną wystawę, gdzie można dowiedzieć się więcej o życiu jej mieszkańców. W moim doświadczeniu najbardziej poruszające są opowieści o codziennym życiu na wyspie, o ich walce z chorobą, ale i o chwilach nadziei. Spacerując po opuszczonych budynkach, możesz niemalże usłyszeć głosy dawnych mieszkańców. W jednym z budynków, który kiedyś był szpitalem, czułem, jakby przeszłość wciąż była obecna – jakby echa dawnych wydarzeń nigdy nie opuściły tych murów.

Co ciekawe, Spinalonga nie jest tylko miejscem o smutnej historii. Znajdziesz tu także piękne widoki, które przypominają o nieprzemijającej urodzie Krety. Wyspa, mimo swojego tragicznego dziedzictwa, jest niezwykle malownicza, a jej skaliste brzegi i krystalicznie czyste wody zachwycają każdego odwiedzającego.

Wstęp na wyspę kosztuje kilka euro, co jest symboliczną opłatą za możliwość przeniesienia się w czasie. Na miejscu możesz także zaopatrzyć się w napoje, co przy gorącym greckim słońcu bywa bardzo przydatne.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *